Autor |
Wiadomość |
|
Mara_Jade
Gość
|
Wysłany: Sob 0:33, 14 Cze 2008 Temat postu: Moja opowieść ;p |
|
|
Miraclum obróciła się w łóżku i pomyślała sobie o wczorajszej popijawie z chłopakami z klanu. Nagle otwarła szeroko oczy i poderwała się z lóżka. Wyjrzała przez okno i dreszcz przeszedł jej po plecach. Ubrała się i umyła się w łazience na korytarzu. Wróciła do kwatery i ubrała buty. Chwyciła pasek i w biegu zapinała go. Zeskoczyła z pięciu schodów i biegła korytarzem koło kaplicy i Wielkiej Sali. Otwarła drzwi i pobiegła na drugi dziedziniec. Przygładziła włosy i zobaczyła jak 9 chłopaków z jej grupy biega dookoła świątyni. Zobaczyła plecy swojego nauczyciela. Zrobiła trzy kroki i on powiedział cicho, choć słyszała każde jego słowo, które brzmiało jak powiew mrozu:
–Spóźniłaś się…
–Mistrzu ja…
–Nie tłumacz mi się Miraclum.
Dziewczyna stała jak głupek nie wiedząc co zrobić. Bała się nauczyciela jak nikogo innego na świecie. Zapytała jednak:
–Mam dołączyć do grupy?
–Nie. Mam dla ciebie o wiele milszy program dzisiaj.
–I na czym on polega? – zapytała i serce jej prawie eksplodowało w piersi.
–Polega on na robieniu wszystkiego 3 razy więcej.
Kolana się pod nią ugięły. Trening początkowy polegał na robieniu 150 pompek, 150 brzuszków i 50 okrążeń dookoła świątyni. Licząc to nie wierzyła że tego dokona. Przy 40 pompkach już miła dosyć. Mistrz spojrzał na nią po raz pierwszy dzisiejszego dnia. Spojrzała na jego starą twarz z blizną na prawym oku. Spojrzała mu prosto w lodowate oczy. Czuła jak ogarnia ją chłód. Odwróciła się i poszła do jednego roku. Przysunęła sobie matę i zaczęła ćwiczyć. Przy 40 pompkach już miała dosyć. Kiedy tylko mistrz się odwrócił padła na ziemię wykończona.
–Widzę. – powiedział lodowato.
Od razu kontynuowała. Z każdą pompką wzrastała niechęć do mistrza. Wkurzyła się i padła na brzuch. Zapytała:
–Mogę już brzuszki?
Spojrzała na nauczyciela i już wiedziała że nie może. Na wyczerpaniu doszła do tych 450. Brzuszki to była łatwizna wiec sobie poradziła, ale te 150 okrążeń wlokło się w nieskończoność. Kiedy znikała z oczu mistrza szła sobie powoli. Przebiegła je i wróciła na dziedziniec. Chłopcy akurat już szli do swoich kwater. Mistrz powiedział zdejmując rękawiczki ochronne:
–Jutro masz się stawić o 4 rano na dziedzińcu.
Kiwnęła głową i poszła wyczerpana po schodach na górę, wyobrażając sobie jak bierze tasak i ucina mu głowę.
Wszystko zaczęło się od tego że jeden uczeń rano znalazł ją pod drzwiami świątyni jak była bardzo mała. Nie było kartki czemu ją ktoś tu podrzucił, ani jak się nazywa. Na plecach miała tylko tatuaż na którym pisało „Miraclum”, więc tak jej dali na imię. Początkowo wychowywała ją jedyna kobieta w klanie, ale zmarła kiedy Miraclum miała 12 lat. Chłopcy zaczynali trening dopiero od 14 roku życia, więc ona została sama. Starszy Mistrz przydzielił jej nowego nauczyciela, który nazywał się Sub Zero. To ten sam który uczy ją teraz i 9 chłopców. Na początku Sub Zero był przeciwny temu, bo nie miał zamiaru zostać jej niańką, ale nie miał nic do gadania. Zaczął ją wolnych chwilach uczyć historii, bo jako jedyny w klanie był w tych sprawach obeznany. Nawet Starszy Mistrz nie znał niektórych faktów. Jak skończyła 14 zaczął ją uczyć. I wtedy tak naprawdę go znienawidziła. Była dziewczyną, więc nie była tak silna jak chłopcy, a mimo to traktował ją jak każdego innego. Musiała ćwiczyć tyle co inni. Kiedy nie umiała zrobić pompek kopał ją w brzuch i w plecy, kiedy nie umiała przebiec 50 okrążeń, wiązał jej ręce i ciągnął za sobą, kiedy ona nawet nie umiała stać. Był strasznie zasadniczy. O dziwo inni go bardzo lubili, jak i mnie. Nigdy jednak nie zapomni jak była pierwsza lekcja w jej życiu i przyprowadzono jakiegoś mężczyznę. Sub Zero podszedł do niego i poderżnął mu gardło. Krew trysnęła na wszystkie strony. Powiedział im że będą szkoleni na najlepszych. Tylko 10 zostanie z 30. Odpadła w testach, ale Starszy Mistrz powiedział że musi zostać. Sub Zero znów nie miał nic do gadania, a ona z satysfakcją patrzała na jego czerwoną z złości twarz. Następnego dnia nie miała do śmiechu. Zaczął rzecz jasna od treningu i odechciało się jej w połowie.
Miraclum powlekła się do swojej kwatery i weszła do środka. Trzasnęła drzwiami i spojrzała wściekła na swojego kolegę. Gizmo(kazał mi ) uśmiechnął się, a ona odprowadziła go wzrokiem do drzwi.
cdn.
To dopiero początek. Ciekawsze będzie potem. Akcja musi się jakoś rozkręcić
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Dantos
Przyjaciel Imperatora
Dołączył: 12 Sty 2008
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 10:35, 14 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Calkiem fajne te opowiadania (mozna sie wkrecic) ,ale te 450 pompek to przegiecie
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sub _ Zero
Imperator
Dołączył: 30 Lip 2006
Posty: 3044
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: w Was tyle zła ? Płeć:
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gizmo
Niepokonany
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 538
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wasilków Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:02, 14 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Martuś ma talent ;* .
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mkmaniak
Czempion Mortal Kombat
Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 832
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:59, 14 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Kurcze, chciałem czytać dalej, a tu się skończyło.
No, ale nieźle się zapowiada.
Czekam na więcej.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mara_Jade
Gość
|
Wysłany: Sob 21:10, 14 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
„Nie zdążę”. Miraclum spanikowana gnała ile sił w nogach by zdążyć na czwartą, na dziedziniec. Wbiegła wykończona i zobaczyła że jeszcze go nie ma. Chodziła w kółko znudzona i sama zaczęła. Robiła jedno z kata, kiedy dołączył do niej. Powiedział:
–Szerzej nogi, wyprostuj się.
Skończyli i powiedział:
–Wczoraj ćwiczyli walkę w parach. Była to taka walka bardziej na poważnie, bez ochraniaczy i tak dalej. Ustaw się.
Miraclum ustawiła się i czuła że nic dobrego z tego nie będzie. Powiedział:
–Dwu minutowa walka.
Zaatakowała go pierwsza. Zablokował jej kopnięcie w twarz i miał podciąć jej nogi, ale zrobiła salto do tyłu. Pobiegł, kopnął ją w pierś i w twarz. Obróciła się o 360 stopni w powietrzu i padła na ziemię. Podniosła się podskokiem i miała wyprostowaną ręką walnąć go w głowę, ale on się schylił jednak ona znów odwróciła się dookoła i wystawiła drugą. On podniósł się i dostał w bok szyi. Zachwiał się i odwrócił w prawo. Kopnęła go w plecy i on padł na ziemię. Chciała go kopnąć w plecy, ale on odwrócił się. Miała go kopnąć dodatkowo w twarz, ale chwycił jej nogę i skręcił. Padła na ziemię i ponieśli się oboje. Powiedział:
–Starczy. Bardzo dobrze jak na początek. Podobał mi się ten atak z ręką, bardzo pomyślany.
–Dziękuję Mistrzu. – powiedziała trochę wstrząśnięta że ją chwali chyba pierwszy raz w życiu.
–Dobrze teraz następna walka. 4 minuty.
Ustawili się i to znów ona zaatakowała, on jednak cofnął się na bok. Wystawił rękę i zahaczył nią w jej szyję. Ona poleciała nogami do góry ale zdołała stanąć na nogi. Kopnął ją w brzuch i ona skrzywiła się. Kopnął ją w twarz i padła na ziemię. Podniosła się i pobiegła w stronę ściany. Słyszała go za sobą. Odbiła się od ściany i kopnęła go w twarz. Cofnął się, a ona zadała mu serię ciosów, które zablokował. Wykręcił jej rękę i kopnął ją w twarz. Zrobił małe salto i kopnął ją nogami w głowę. Padła na ziemię, ale już nie zdołała wstać. Rzekł:
–Słabo.
–Wiem.
–Będziemy walczyć ostatni raz i ja będę ci mówił jaki atak masz zadać.
Ustawili się i powiedział:
–Blok nożycowy.
Zadał dwa ciosy, które zablokowała.
–Kopnięcie z obrotu, wykręć rękę, celuj w żebra, uppercut.
Zamiast uppercuta kopnęła go w brzuch. Nie wiedziała co dalej, on atakował:
–Improwizuj.
Walczyli dalej i on znów zaczął jej dyktować ciosy. Weszli chłopcy i patrzeli jak walczą. Sub Zero pokonał ją i powiedział:
–Dobra, wchodźcie i zaczynajcie trening.
Gizmo szepnął jej do ucha:
–Zakolegowałaś się z nim?
–Udam że nie słyszałam.
Uśmiechnął się, a ona pokazała mu głupią minę. Zaczęli ćwiczyć i zerknęła na Sub Zero. Dziwny był dzisiaj. Zawsze się na niej wyżywał, a dzisiaj nawet… NAWET ją pochwalił. Może ma urodziny…
–Dobra… – powiedział po treningu wstępnym –…dzisiaj powtarzamy wszystko co do tej pory was uczyłem. Czyli jednymi słowy całe dwa lata. Będę mówi co, a wy to wykonujecie.
–Jakieś mądre pytania?
Pokręcili głowami. Ustawili się w szachownicę i on po kolei mówił. Raz ciosy, raz kopnięcia, a raz bloki. Miraclum stała z tyłu i widziała czy ktoś się mylił, ale wszyscy robili to poprawnie. Oczywiście ona musiała się pomylić. Zamknęła oczy i usłyszała od razu:
–Miraclum…
–Wiem, wiem.
Do końca dnia było trochę nudno. Skończyliśmy po zachodzie słońca i miałam iść, ale Sub Zero zatrzymał mnie. Powiedział:
–Wiesz co dzisiaj za dzień, więc…
–To znaczy jaki?
–Jak to jaki? Jesteś pełnoletnia, skończyłaś 17 lat.
Zamyśliła się i faktycznie dzisiaj ma urodziny. Przeczesała włosy i on powiedział:
–Uważaj na siebie.
–Dlaczego?
–Dlaczego? Dlaczego? Zawsze musisz zadawać tyle pytań? Mowię że masz na siebie uważać. Jakieś MĄDRE pytania?
–Nie, nie.
–Idź już.
Poszła nie rozumiejąc o co w ogóle chodzi. Miała wejść do pokoju, ale były zamknięte od wewnątrz. Przeklęła soczyście i cofnęła się. Kopniakiem otwarła drzwi i weszła. W środku był chłopak z innej grupy. Zapytała:
–Nie pozwalasz sobie za bardzo?
Spojrzał na coś za nią, a ona nim się odwróciła dostała czymś w głowę.
cdn.
Ostatnio zmieniony przez Mara_Jade dnia Nie 12:18, 15 Cze 2008, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sub _ Zero
Imperator
Dołączył: 30 Lip 2006
Posty: 3044
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: w Was tyle zła ? Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:35, 14 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
bez sens , na nie może się poskarżyć bo sama zaatakowała Suba , coś tutaj musisz poprawić
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mara_Jade
Gość
|
Wysłany: Sob 23:47, 14 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
...kurde.... masz rację zaraz poprawię
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sub _ Zero
Imperator
Dołączył: 30 Lip 2006
Posty: 3044
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: w Was tyle zła ? Płeć:
|
Wysłany: Nie 2:19, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
najlepiej wen rozdział napisz od nowa
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mara_Jade
Gość
|
Wysłany: Nie 8:52, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
DOBRA!! ale nic więcej zmieniać nie będę. A co tu w ogóle jest źle?
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sub _ Zero
Imperator
Dołączył: 30 Lip 2006
Posty: 3044
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: w Was tyle zła ? Płeć:
|
Wysłany: Nie 12:33, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
No , teraz jest ok ^.^ Opowiadanie się rozkręca. przypuszczam ,że Gizmo uderzył ją w głowę i zgwałcił . Za dużo oglądam W11
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mara_Jade
Gość
|
Wysłany: Nie 13:34, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Aha, prawie bym zapomniała:
Pragnę wyrazić ogromną prośbę, by opowiadanie napisane tylko i wyłącznie przeze mnie nie było kopiowane i przetwarzane dalej.
Dziękuję
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mkmaniak
Czempion Mortal Kombat
Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 832
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Nie 14:12, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Fajna opowieść, bo nie wiadomo co będzie dalej.
Ale mam zastrzeżenie co do walk. Za dużo jest tam ciosów high punchowych i kickowych tj. udeżeń w tważ, albo w głowę.
Ja miałem gdzieś autora, co napisał wiele książek z pewnej serii, gdzie toczy się wojna. Jest tam dużo strzelaniny, ale są także często występujące walki, często grupowe, ale pojedyńcze też się znajdą. Jak sobie przypomnę autora i tytuł to wam podam, naprawdę można się wczuć, jak to naprawdę wygląda, super opisuje autor ciosy, jak i obrażenia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hydro
Strażnik Porządku
Dołączył: 13 Maj 2007
Posty: 1154
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z nikąd Płeć:
|
Wysłany: Czw 12:30, 19 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
A gdzie Hydro ? xD
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mkmaniak
Czempion Mortal Kombat
Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 832
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Czw 12:41, 19 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Na dziale mrożonki w Tesco.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mara_Jade
Gość
|
Wysłany: Pon 17:06, 23 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Mogę wprowadzić Hydra, nawet by mi to odpowiadało
Wiem, ostatnio nie piszę... stanęłam przy jednej walce i chcę by dobrze wyszła
EDIT
Zbudziła się i pierwsze co poczuła to że ma zakneblowane ręce i zakryte usta. Nagle poczuła okropny odór. Otwarła oczy i dostrzegła że jest w jakieś celi. Pochodnia dawała słabe światło, ale zdołała zobaczyć kto leży naprzeciwko niej. Zobaczyła jakieś zwłoki. W koło było pełno krwi, a ciało powoli ulegało procesowi rozkładu. Porozglądała się i zobaczyła wystający gwóźdź z ściany podeszła do niego i próbowała przeciąć sznur. Oswobodziła ręce i zdjęła chustkę z twarzy. Podeszła do małego okna i zobaczyła że jest noc. Przez małe okienko w drzwiach zobaczyła strażnika na końcu korytarza. Kiwał się na krześle i w dłoni trzymał ciężki bicz. Spojrzała na drzwi i stwierdziła że otwierają się do środka. Chwyciła klamkę, ale drzwi były rzecz jasna zamknięte. Nagle rozległy się kroki. Przykucnęła koło drzwi i czekała. Dwóch ninja. Usłyszała głos jednego:
–Nie ma jej.
–Musi być, pewnie się ukrywa. – powiedział drugi podenerwowany.
Drzwi się otwarły powoli. Po chwili jeden wszedł. Chwyciła klamkę i z całej siły uderzyła drzwiami w ninja. Ten wpadł na drugiego. Wyszła z celi, a strażnik już szedł w ich stronę. Wyciągnął miecz, a w drugiej ręce spoczywał długi bicz. Miraclum chwyciła trzy shurikeny jednego ninja i rzuciła je w stronę strażnika. Jeden wbił się w nogę, drugi w ramię, a trzeci prosto między oczy. Strażnik padł twarzą na ziemię. Miraclum podbiegła do niego i chwyciła miecz. Poszła do drzwi i usłyszała za sobą:
–Stój!
Odwróciła się i zobaczyła 3 innych. Weszła i zamknęła za sobą drzwi. Usłyszała jak trzy ciała uderzają w drzwi. Uśmiechnęła się i odwróciła. Uśmiech spełzł powoli z jej twarzy. Za sobą zobaczyła dwójkę najprawdziwszych cyberninja. Czerwony i żółty. Oboje trzymali jakieś jarzące się miecze. Czerwony dwa czerwone, a żółty jeden zielony. Przygotowali się do walki i podchodzili powoli. Bała się że ich miecze stopią ten od niej, ale była dobrej myśli. Ten żółty zaatakował pierwszy. Ten drugi dołączył do niego po chwili. Schyliła się a potem wygięła do tyłu. Robiła uniki i walczyła z nimi. Kopnęła czerwonego w brzuch, a drugi zrobił zamach. Zaczęli się siłować. Zacisnęła zęby i odepchnęła go. Wystawiła swoją dłoń i z ziemi wyrosło kilka kolców. Ten jednak przeturlał się na bok i minęły go. Czerwony wstał i zaatakował ją. Byli blisko ściany więc Miraclum podbiegła do niej i zrobiła na niej kilka kroków. Przeskoczyła czerwonego, a żółty chwycił ją z tyłu. Ten czerwony uderzył ją z pięści w brzuch. Skrzywiła się i dostała jeszcze dwa razy. Miecz wypadł jej z ręki. Zrobił zamach mieczem mając na celu odcięcie jej głowy, ale pochyliła się i odciął ją swojemu koledze. Ręce puściły ją. Drugi robot zdążył jednak wypuścić coś z swojej piersi. Miraclum w ostatniej chwili odbiła się do tyłu i pocisk minął ją. Jednak zawrócił przed ścianą nadal ją goniąc. Chwyciła miecz i pobiegła do ściany. Oparła się o nią plecami i kiedy był już blisko przykucnęła i to coś trafiło w ścianę. Wybuch odrzucił ją do przodu. Nic nie słyszała tylko jedno wielkie wycie. Otrząsnęła się, ale coś chwyciło ją za nogę i rzuciło w przeciwległą ścianę. Wystawiła dłoń i zamiast na ścianę wpadła na sieć gałęzi. Robot już z mieczem w ręce biegł do niej. Jednak ktoś się na niego rzucił. Od razu poznała wysokiego Gizma. Zapytała nie mogąc uwierzyć:
–Gizmo?
–Uciekaj!
Zawahała się, ale ufała mu na tyle że pobiegła. Drzwi jednak zamknęły się z hukiem. Spojrzała na drugie które też się zamknęły. Szyba koło niej rozbiła się i wpadł Sub Zero. Reszta szyb zamieniała się w litą skałę. Miraclum zapytała:
–Co jest grane w ogóle?
–Misja ratunkowa. – powiedział Gizmo skręcając kark robotowi. Rozległ się nieprzyjemny chrzęst kości i Gizmo wstał. Miraclum zaczęła pytać:
–Gdzie ja jestem? Co to za roboty?
–Zaś zaczyna. – mruknął Sub Zero.
Gizmo uśmiechnął się, a Miraclum krzyknęła w twarz Sub Zero:
–Byłam w celi z trupem! Należy mi się wyjaśnienie.
–Nie krzycz, nie jestem głuchy chodź mam swoje lata. – powiedział spokojnie.
Krew się jej zagotowała w głowie. Gizmo porozglądał się i zapytał:
–Co teraz? Jak wyjdziemy?
–Zaraz... – Sub Zero zaczął ale coś walnęło w drzwi. Ktoś próbował je wywarzyć. Jakiś tłum ludzi.
–Zamknęli nas, a teraz chcą tu wejść?– zapytał Gizmo zdziwiony.
–Chyba że zamknął nas ktoś inny. – rzekł Sub Zero zamyślony.
Nagle ktoś pojawił się za Sub Zero. Miraclum krzyknęła:
–Mistrzu!
Odwrócił się gwałtownie gotowy do ataku, ale odetchnął i powiedział:
–Przestraszyłeś mnie. – spojrzał na Miraclum i powiedział: – Miraclum to Hydro. Przyjaciel. Hydro to Miraclum.
Był to robot o niebieskim kolorze pancerza. W przeciwieństwie do tych poprzednich dwóch miał dwie Katany na plecach, a tak nie różnili się niczym. Miraclum widać nie ufała mu. Sub Zero powiedział:
–Dobra teleportuj nas. Miraclum ty pierwsza.
Nie zdążyła podejść nawet, kiedy oboje drzwi wyleciały z zawiasów i do środka sali wpadła sfora ninja uzbrojonych po zęby. Sub Zero wyciągnął swój miecz. Gizmo przygotował się do ataku. Ruszyli na nich wszyscy razem. Każdy zaatakował kilka osób. Miraclum wyciągnęła swoją dłoń i z ziemi jak przedtem wyrosło kilka ostrych kolców. Kilku padło na ziemię nieżywych. Jeden zrobił zamach mieczem, ale ona schyliła się i chwyciła jego ramię. Kopnęła drugiego za nim, a tego pierwszego uderzyła w okolicę wątroby. Zobaczyła że jeden rzuca w nią shurikenami. Odbiła się do tyłu i minął ją jednak drugi rozciął jej nogę. Padła na plecy i kiedy ninja był już blisko zdołała podnieść się i dać mu bardzo mocnego sierpowego w twarz. Zatoczył się dookoła. Zdołała wstać i kopnęła go w plecy, a on wpadł na innego. Jeden chwycił ją z tyłu. Drugi już chciał wbić ostrze w jej brzuch. Nim zrobił jeden krok z ziemi wyskoczył Hydro zadając mu cios w szczękę. Poleciał dwa metry dalej i uderzył w innego. Hydro odwrócił się do Miraclum jednak ona uderzyła łokciem napastnika w brzuch i zdołała mu zrobić przerzutkę. Hydro teleportował się do swojej grupy. Walczyła dalej, ale obserwowała kątem oka Hydra. Z śmiertelną precyzja posługiwał się Katanami. Walczył nimi tak szybko że wrogowie nie zdołali podejść do niego. Wokół niego leżały tylko ręce inne kończyny. Sub Zero też się z nimi nie bawił. Swoim lodowym mieczem kosił ich jednego po drugim. Akurat spojrzała na Gizma i zatrzymała się. Wystraszona patrzała jak na ostatkach sił walczy z trzema na raz. Skręciła kark jednemu i miała mu jak najszybciej pomóc, ale nie zdążyła. Gizmo zesztywniał kiedy jeden ninja wbił mu miecz w brzuch. Miraclum krzyknęła:
–Nie!!!
Sub Zero odwrócił się i dostrzegł swojego ucznia. Dwóch wrogów za nim wykorzystało sytuację i chwyciło go. Miraclum patrzała jak w zwolnionym tempie. Gizmo upada na kolana chwyta się za brzuch i patrzy na swoje zakrwawione dłonie. Posyła jej ostatnie spojrzenie i upada na ziemię. Nagle ktoś ją chwycił Spostrzegła jednak że to Hydro. Usłyszała jakby z oddali głos Sub Zero:
–Uciekajcie.
Hydro spojrzał na swój panel na ramieniu i teleportował się. Poczuła pustkę i straciła grunt pod nogami.
cdn.
Macie więcej, bo dawno nie pisałam
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
VerminatorX
Starszy Bóg
Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 1293
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tam, gdzie konie gwiżdzą na palcach Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:15, 23 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Ja dla mnie do historia na najwyższy, poziomie
Gizmo wie że umiera? to może być dla niego szok xD
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|